.: AUDI KLUB POLSKA :.

mam rozwaloną niunię w wyniku czego zgiął się przedni wachacz. samochód stoi na posesji i trzeba go zacholować do mechaniora-blacharza z ok. 15 km. ale żeby to zrobic trzeba wmienić wahacz bo koło obciera o nadkole. czy ciężko samemu to zrobić czy lepiej na wiosce w której stoi samochód, znaleźć mechanika i żeby sam to zrobił ?

2xklucz 17 i 19 , pol godziny i masz wymieniony wahacz ... innymi slowy, zadna filozofia, bardzo proste

nie trzeba mieć spec. urządzeń do wybijania sworzni i takie tam ?

To w końcu chcesz wymienić wachacz , czy wybijać sworzeń ??

więc tak - nie wiam dokładnie jak przyjręcany jest wahacz do sanek ale kupiłem na allegro wahacz i mówiłem że chcę kupić bez sworznia ponieważ mój jest OK (tak stwierdził mechanik po ogledzinach). rozumiem że tamtego sworznia nie ruszam, jedynie odkręcam od uszkodzonego wahacza ? jakby po krótce ktoś napisał jak będzie wygladała taka wymiana to miałbym jaśniej w głowie . pozdr

dwie śruby przy sworzniu i po jedne na strone wachacza, czyli łącznie 4 i po robocie