.: AUDI KLUB POLSKA :.

Miałem tak parszywy dzień ,ze szok .Ale miarka przebrała się przy rąbaniu drzewa normalnie rozleciała mnie się siekiera! Pękła na środku tka ,że na trzonku został mnie taki stalowy pierścień. Wkurzyłem się , biorę drugą jeden zamach....i pękła.Ta pękła równolegle na pół , oprócz tego trzonek tez na pół. Nie mam czym rąbać drewna , jutro muszę jechać kupić jakieś i to większej ilości .

Sie ma tą parę... albo chińskie siekiery

Od czasu gdy zakupiłem 2 Fiskarsy w różnych wagach (1,8 i 2,7 kg) mam spokój od paru lat ...
Jeśli taką rozwalisz , musisz przybić piatkę z Pudzianem ...

Mówię dziś wszystko na nie... siekiery mają ok. 20 lat używał ich jeszcze mój dziadek a potem ojciec. Więc chyba nie Chiny .Siły też za grosz nie mam... niby postawny gość (140 kg /185cm ) ale bardziej gruby niż silny. Właśnie chyba się skusze na 2 Fiskarsy .

Siekierę z drewnianym trzonkiem załatwi nawet dziecko, wystarczy źle uderzyć.
Ja miałem pecha do klasycznych siekier i mimo że nie jestem jakimś spaślakiem (190 cm/107 kg) niejedna padła z mojej łapki ...
Fiskarsa sprawdziłem w temacie szpadli, siekier, grabi do liści i sekatorów. Dobra firma i polecam.

To nie są tanie rzeczy... Wiesz, ile za to można by golonki i piwa kupić?!

Nie drażnij porządnych ludzi ...

Fiskars jest nie do zarżnięcia , .. dożywotnia gwarancja na połączenia trzonka z obuchem w siekierach . Mój brat miał bardzo wiele styczności z tą firmą , jakieś hmmm 15 lat ... sporadyczne reklamacje , a zamawiał tego na przysłowiowe tony ...

że tak powiem pokrążyłem się w żałobie , wcinam ptasie mleczko , zapijam piwkiem .... na 99% ostatnie tchnienie mocy wydała moja centra futura ... służyła dzielnie jakieś 8-10 lat .... i chyba dołożyłem do tego rękę ... przez pół roku bardzo rzadko używałem auto ... i chyba doszło do mocnego rozładowania , i uszkodzenia celi ... ma takie same objawy jak poprzednia centra którą miałem , i która umarła śmiercią naturalną . Próbuję ją naładować, może to ją wskrzesi .
Słyszał ktoś o akumulatorach Kozak ?? Ma dobrą cenę , i jak na razie są dobre opinie na jego temat na necie .

Wsiadam dziś do Toyoty a tam nie odpali.... podłączam akumulator też nie bardzo. Okazało się ,ze brat z ojcem jak im auto pożyczyłem zostawili włączone radio... 2 letnią S4 mogę sobie do kosza wyrzucić , ładowanie na prostowniku nawet małym prądem nie pomaga. Kolejny niezapowiedziany i niepotrzebny wydatek prze Świętami...

Jaki nie zaplanowany wydatek , .... ?? Brat , z ojcem .. po prostu już wiedzą jaki mają Ci prezent kupić pod choinkę , .. rzecz jasna w trybie "przyspieszonym"

Cos nie tak tym aq lub prostownikiem.
Nie raz rozladowalem w ten sposob nawet 6letnie aq i po naladowaniu lub na pozyczonym pradzie odpalalo ..
Reklamuj tego Boscha ...

ja u siebie kiedys tez zabilem tak aku, nic nie dawalo ladowanie malym pradem, z drugiego auta, duzym pradem, nic. smierc kompletna, auto nawet na drugim aku z odpalonym silnikiem nie chcial odpalic
wiec odpalony byl na silniku diesla, jak odpalil, to podmienilem aku na moj stary, rozladowany, i tak jezdzilem jeszcze pol roku dzialalo alternator dzialal cuda z ta bateria

Serwer "prod candidate" ma dziwne błedy jakby z cookies związane z multiple Grafanas on the same host. Domeny są dynamiczne obsługiwane w VirtualHosts na Apache, do tego Let's encrypt, proxy, każda grafana w Docker.
Efekt = jakies cookie issue, walczę z tym tak mniej więcej 20-30% mojego czasu codziennie cały tydzień.
A dzisiaj w ogóle 14h już zasuwam ....

https://cncftest.io

Jakby co to ten link bezpośredni to służy tylko jako linkownia do testów.

11 domen, 3 serwery, 10 contenerow, chyba z 15 baz Influx i ze 30 Postgresów.
Masakra


ehhhhh
Czas na drugi posiłek dzisiaj.

Zrozumiałem tylko że mało jadłeś dziś

Słusznie.

"nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka" mam nadzieję ,że tylko jeden się zapuścił.

Co poradziło sobie z bestią ?

Żywołapka ale zajęło kilka dni zanim się zatrzasnął , cwaniak wybierał z niej jajka nie dotykając zapadki uruchamiającej mechanizm dziś w nocy popełnił ostatni błąd w swoim życiu .

Moja babcia mi kiedyś opowiadała, że po takich akcjach w dziurę w posadzce, z której wyłaził szczur wrzucali sporo kawałków szkła zmieszanych z betonem po czym zaklejali to by kolejny amator drobiu nie wylazł