.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam.

Moja turbobestia, jak jest zimna, po zagrzaniu świec żarowych pali błyskawicznie. Nieco inaczej to wygląda, jak ciepły silnik pozostawię na conajmniej kilka minut (10) - wtedy trzeba pokręcić nieraz i więcej, niż 10 sekund.
Zastanawiam się, czy nie paliłby lepiej, gdyby mu zagrzać wtedy świece? Do tego wystarczy przełącznik mostkujący przekaźnik.

..raczej "odłączający" czujnik temperatury decydujący o czasie grzania. Jeśli odłączysz czujnik (poprzez zdjęcie wtyczki lub wyrezanym przełączkiem), elektronika "myśli", że jest baaaardzo zimno i grzeje świece bez przerwy - wtedy uruchamiasz silnik kiedy chcesz, a grzanie się wtedy wyłącza.

Ale to chyba nie jest normalne, że diesel po 10-ciu minutach ma problem z rozruchem...

No mi samochodziek teraz zeczywiscie pali lepiej rano jak zmienilem siwece ale przez jakis czas mialem tak ze wsadzilem zastepczy przekaznik ktory uruchamialem dotknieciem do masy jednego kabelka i sie grzaly swieczki. Gdy po takim staniu odpalalem silnik razem z podgrzaniem palil lepiej a teraz mo kupnie odpowiedniego przekaznika pali tak samo jak u CIebei ale moze ciut krucej. Sadze ze taki przycisk byl by fajnym rozwjazaniem

Też mi się to nie podoba, że ciepły silnik trudniej uruchomić niż zimny. Podejżewam układ wtryskowy, ale póki jeździ prawidłowo - nie będę ruszał.
Pozostaje pytanie, czy grzanie świec żarowych przy ciepłym silniku cokolwiek pomoże - pobawię się z czujnikiem i dam znać.

napewno pomoże odłączenie go...ten silnik tak ma.

To może przy okazji ustalmy dokładnie jak to jest:
- silnik zimny - świece grzeją przed wystartowaniem silnika, i grzeją tak długo, aż czujnik temperatury każe im się wyłączyć
- silnik ciepły - świece nie grzeją wcale

Jeśli odłączę czujnik temperatury, świece będą chciały grzać cały czas, dopóki go nie załączę spowrotem (oraz będzie wystarczająco ciepło)?

Poprawcie, jeśli złe wnioski wysnułem.

Świece przestaną grzać gdy:
- ponownie podłączysz czujnik
- zakręcisz rozrusznikiem
Tak jest w przypadku 2,5 TDI

Jesli odlaczysz czujnik to swiece beda sie grzaly do momentu kiedy nie przekrecisz kluczyka na rozruch. Inna sprawa jest taka ze te silniki nie maja tak ze jak jest cieply to ciezej pali bo mialem Passata z silnikiem SB i palil zarowno na dotyk jak byl zimny jak tez przy cieplym silniku. Ale takie dodatkowe podgrzewanie jest fajna sprawa.
Mazna by bylo podlaczyc zwykly kabel do masy i na niego przycisk typu reset i drugi koniec kabla podlaczyc pod kabel od czujnika powinno byc tak jak chcemy

Ok, jest jasność. Zmyliło mnie co innego, i w takim razie dalej nie wiem dlaczego w krótkim czasie po uruchomieniu zimnego silnika słyszę pracę przekaźników pod maską - do tej pory myśałem, że to świece żarowe pracowały.

i dobrze myślałeś. Świece grzeją przed uruchonieniem silnika (na zimnym) i po uruchomieniu silnika przez kilka-kilkanaście sekund, zależy od temperatury silnika. Wyprowadziłem sobie dodatkową kontrolkę od świec i wiem teraz na 100% kiedy grzeją.
Inna sprawa to "ssanie", czy mam ciepły czy zimny silnik musi być wyciągnięte podczas odpalania, bo inaczej nie odpali od pierwszego zakręcenia tylko trzeba kilka obratów.
Pozdrawiam

Jakie ssanie To nie jest gaznik

tak się mówi Wiadomo, o co chodzi

Może być inna przyczyna: na pompie jest ośka od przepustnicy która dostaje z czasem luzów i efekt jest taki że układ się delikatnie zapowietrza - stąd na ciepłym silniku trzeba trochę pokręcić. To jest ta ośka do której przymocowana jest linka od gazu.