Witam użytkowników.
Od miesiąca jeżdżę 80-ką (jak w topicu). Po kupnie wymieniłem rozrząd, napinacz, zimeringi - w warsztacie u p. Floty przy Zakopiance. NIE wymieniałem świec ani filtrów (paliwa, powietrza, oleju). Po miesiącu eksploatacji w warunkach krakowskich wyszły na jaw takie oto problemy, z którymi o radę się do Was zwracam:
1) To się mi zdarzyło dzisiaj po raz pierwszy i bardzo mnie zmartwiło. Odpaliłem autko zimne (~30 godzin postoju). Po 5 minutach ruszyłem i stojąc w korku na alejach poczułem jak na wolnych obrotach przechodzą regularne drgawki przez fotel, tak jakby obok mnie stał stary ikarus (takie fale drgań co mniej więcej sekundę pojawiające się / znikające). Pobawiłem się gazem trochę (autko miało już może z 70C) i zauważyłem, żę problem dotyczy stricte niskich obrotów. Najłatwiej go było "wywołać" dodając MINIMALNIE gazu i odpuszczając od razu - wtedy silnik jakby dławiło, światła przygasały, jakby miał zaraz zgasnąć, ale od razu wchodził na obroty (nie zgasł ani razu). Przy dodaniu lekko gazu (tak naprawde niewiele) obroty lekko sie zwiększały (normalne), po czym zaczynały regularnie falować góra/dół z częstotliwością "fal" około 1 zmiany / sekundę (podobnie jak "spazmy" na wolnych obrotach). Oczywiście przy normalnym dodaniu gazu na wyższe obroty (a nie muskaniu go stopą) problemy znikały i pracował równo.
Najciekawsze - wyłączyłem autko i zmartwiony poszedłem odebrać kobietę z pociągu. Postało sobie 10 minut, wracamy, odpalam i... problemów brak. Po prostu idealnie na niskich wysokich, czy macam gaz, czy nie. Następne postoje nie zmieniły tej sytuacji.
Pytanie oczywiste - co może być przyczyną? Czy może mieć to związek ze starym filtrem (np paliwa)? Czy jest to raczej problem głębiej? Czy możliwe, że komputer coś sobie przeliczył i po następnym odpaleniu skorygował to, co było źle?
Trochę mnie to kurcze zmartwiło, bo boję się, że objawy wrócą spotęgowane i uduszą mnie gdzieś w korku
I gdzie w Krakowie polecacie naprawiać ew usterkę? Wiem, że tamten warsztat na południu jest dobry, ale ja mieszkam na drugim końcu miasta (między prądnikami, koło kuźnicy) i ciężko trochę mi tam autko zostawiać.
2) Pewnego dnia (było może -5 w nocy) na parkingu wrzuciłem wsteczny, a zamiast tylnich białych świateł zapaliła się... kontrolka przeciwmgielnych =]. No i tak już zostało - wsteczne nie działają, przy wrzuceniu biegu zapala się kontrolka, a przeciwmgielne też nie świecą (jak się naciska guzik). Czy to jakieś zwarcie w instalacji? (Około 4 dni temu na jakieś 5 minut działanie wróciło do normalności, ale potem znowu się skichało)
3) Przy odpalaniu zimnego silnika trzeba nim dość zdrowo zakręcić zanim odpali. W ekstremalnych sytuacjach (może z 2x mi się zdarzyło) kręce, kręce, w końcu przestaje się kręcić, odpuszczam kluczyk i potem już pali na dotyk. Czy to może oznaczać za słaby akumulator? (jest jakiś syfny dziwnej firmy ;>) Jeżeli tak, to jakie polecacie?
Sory za rozpisanine się, ale to mój 1 post diagnozyjny. Pozdrawiam wszystkich i z góry dzięki za rady =]
4) Byłbym zapomniał =] W trasie nie trzyma temperatury, znaczy stojąc w korkach ładnie dochodzi do środka termometru - włacza się wiatrak itp. Ale przy szybszej jeździe spada do 65C i (jak mniemam) ma większy apetyt ma V-Power ;> Ale tu chyba sprawa oczywista - termostat?