Latem byłbym zainteresowany taką zmianą, jeżdżąc zimą - nigdy.
Nie rozbierałem jeszcze skrzyni Audi. Analizowałem (niewyraźne) rysunki ETKi i doszedłem do wniosku, że skrzyni biegów przy takiej operacji nie trzeba wymieniać. Po przejściu przez zębatki odpowiedniego biegu, moment obrotowy trafia na "torsena". "Torsen" przypomina specyficzny mechanizm różnicowy rozdzielający napęd na przód/tył - wychodzi z niego jeden wałek napędzający przedni mechanizm różnicowy i drugi wałek, do tyłu, poza skrzynię, poprzez wał napędzający tylny mechanizm różnicowy.
Skrzynię należałoby wyjąć, dostać się do "torsena" i zablokować go tak, żeby obracał "na sztywno" oba wałki przedni/tylny. Teraz można usunąć wał, tylny mechanizm różnicowy i półosie do "kulek w przegubach". Ze skrzyni biegów będzie wystawał obracający się luzem wałek, a "torsen" będzie przekazywał cały moment na przedni mechanizm różnicowy.
Jeśli była tam blokada mechanizmu różnicowego, to będzie nadal działać. Jedyny problem, to sposób blokady "torsena" - być może, nie uda się tego zrobić prosto, tak żeby nie uległ nieodwracalnemu uszkodzeniu (np. spawanie zębatek???, a może blokady z kształtek stalowych). Przypominam, że rozważanie było czysto teoretyczne, nie wykonane w praktyce.
Torsen
http://www.germancarfans.com/photos.cfm/photoid/3040906.001/pageview/photo/photo/1002/size/regular/audi/1.html
Pozdrowienia.