.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam.

7000km temu wymieniłem olej z pólsyntetycznego na mineralny. Silnik około 250tys km. Niestety wlałem lotos city 15w/40 i już mam go dosyć. Jets czrny jak smoła i po uruchomieniu długo klepią zawory, a czasem odezwą się i później. Ponieważ muszę wymienić uszczelkę pod miską i pokrywą to pomyślałem, że go zmienię. Mogę wrócić do pólsyntetyka, czy załadować lepszy mineralny ? Jaki olej radzicie wybrać ?

Je

Jeścio raz

Jeśli nie bierze Ci oleju to możesz wracać na półsyntetyk. Natomias jeśli np. co 3000 dolewasz litra jak mój starszy to chyba jednak mineral. Polecam Mobil 15W40. Tylko jak będziesz qpował to weź bańke po starym i jedź tam gdzie sprzedają z beczki. Byłem w szoq wychodzi 30 zł taniej niż na giełdzie i z 70 niż w sklepie.


Pzdr

ja bym wlał spowrotem polsyntetyk.

po cholere - jednak nie potarfie zrozumiec - niektorzy zmieniają olej na gorszy - pozorna oszczedność?

spoko jeżdżę na LOTOS Mineralny zielony 15W40 klasa ta sama co CASTROL GTX i dolewam litra co 3000 ale olej zmieniam po 10 000 i jest b mało zużyty koszt wymiany oleju z filtrem w granicach 75 zł - to przemawia za Lotosem

Lotos city ma gorszą klasę od zwykłego zielonego minerala.

Olej półsyntetyczny nie jest olejem półsyntetycznym składa się w około 70% bazy mineralnej i 30% bazy synteteycznej. Jak nie stosujesz syntetyka to nie ma sensu lać półsyntetyka.

Wydaje mi się że lać niezły mineralny i wymieniać co 10 000 to dobry pomysł.
Auto mam zagazowane i wtedy olej mniej się zużywa, przynajmniej jest dość czysty po 10000.

Olej się zużywa, lecz sie nie brudzi. A przy gazie jeszcze bardzije sie zużywa - bo gaz ma większą tendencję do rozpreżania sie - wiec na zimnym siliniku poprzez pierścienie przechodzi do komory korbowodowej i sie miesza z olejem niestety.

Ja bym powiedzial cos dokladnie odwrotnego...
Gaz w komorze spalania jest w postaci lotnej i nawet jest przeleci przez pierscionki to zostanie "wyzssany" przez odpowietrzenie komory korbowej.
Natomiast benzyna skrapla sie na cylindrach i jesli przejdzie przez pierscionki to jest "zmywana" przez olej, ktory w ten sposob sie rozciencza. Oczywiscie za jakis czas odparuje jak olej sie rozgrzeje i opary zostana "wyssane" prze odpowietrzenie.

Jesli olej jest brudny, to moze z tego powodu ze silnik jest nienajczystrzy, i olej ciagle go myje wchlaniajac zabrudzenia. Druga sprawa to ze spaliny jakos sie dostaja do oleju. Kiedys tak mialem ze olej mial kolor smoly i byl bardzo rzadki przy wymianie, po wymianie uszczelniaczy zaworowych olej tylko lekko zmienia barwe i zachowuje konsystencje w okresie eksploatacji.

choroba, tak mi mechanik doradził, żeby wlać mineralny bo już duży przebieg i nie będzie sie przeciskał przez uszczelki,ale faktem jest że nie był najdroższy. Z kolei słyszałem, że nie mogę już wlewać połsyntetyka jak mam mineralny po podobno "płucze" ale nie wiem o co bioga i co sądzić o tym.

Audi 100 1988 silnik 2.3 NF zagazowany
przebieg 220 000 od początku na mineralnym Elf żółty chyba turbo sport 15W40 dziś nie bieże od zmiany do zmiany ani kapki oleju
wnioskuję że mineralne nie są złe

syntetyki to klasa wyżej ale półsyntetyki szkoda kasy

do 20 000 średnio można wrócić do oleju syntetycznego lub pół
ale na mój gust szkoda kasy

patrz na klasy olejów

Tom

Ja caly czas leje syntetyk i mysle sobie ze przy 240 kkm moznaby sobie przejsc na jakis semi ... ponoc nawet ciszej cyka motorek.

Oleje półsyntetyczne i syntetyczne mają więcej składników czyszczących dlatego po zmianie z mineralnego wypłukują nagar i szlam z uszczelek a potem cieknie.Te oleje stosuje się tylko od nowego auta które ma regularnie wymieniany olej i jak pojawią się wycieki np. przy 200tys km to wymieniamy uszczelki a nie przechodzimy na olej mineralny. A jeśli już jeździmy na mineralnym to zapomnijcie o mobilu czy jakimś innym markowym oleju z beczki. To ściema nawet jak firma sprzedająca porządnie wygląda. Tak samo jest z Castrolem mineralnym który jest sprzedawany w 5 litrowych bańkach (biało zielona nalepka). Z tego oleju Castrol zrezygnował i wykupili go Węgrzy. Na Węgrzech jest rozlewany i dlatego kosztuje 60 zł a jakość bliska lub gorsza od LOTOS cITY. Polecam mineralny DIVINOL (ciężko go znaleść ale super olej i oryginał prosto z Reichu) Sam na nim jeżdże. Dobrym olejem jest jeszcze shell i elf. Ale trzeba pamiętać że oryginał mineralnego kosztuje minimum 18 zł za litr i nie w hipermarketach.

Ja właśnie się zastanawiam czy dalej kupować Lotos Semi czy przejść na Texaco z beczki. Są w podobnej cenie, ale mam jakieś opory przed rozlewanym z beczek. Jaki znacie dobry olej półsyntetyczny? Wymieniam olej bardzo często, bo turbinka jednak go nieźle przegrzwa i odzywają mi się szklanki popychaczy. Wtedy wiem, że wymiana jest nieunikniona.

ja od 7000 km (ponad 200tys na liczniku) jezdze na polsyntetyku Valvoline Max Life 10W40.Na mineralnym nie bral oleju, na tym tez nie bierze i jest ok.Na pewno nie przechodzil bym z lepszego oleju na gorszy ot tak" profilaktycznie" ze wzgledu na duzy przebieg silnika.Jak nie bierze oleju to lac porzadny (najlepiej syntetyk) i tyle.

Ja polecam Valvoline Max LIfe 10W40
naprawdę dobry olej i nie drogi (w promocji bańka 4 litry 100zł + zapach albo resorak gratis)
mnie skusił ten resorak i nie załowałem:)
fakt ze pobrał mi samochód jakąś dodatkowa literkę na 10 tyś km ale przy przebiegu 250 kkm to i tak lux w koncu trzeba czymś smarować:)
polecam też Valvoline racinga 10W60 obecnie na nim smigam i też jest spoko tyle że cena za litr ok 45zł
pozdr

Za to ja na twoim miejscu nie przechodziłbym spowrotem
na półsyntetyk bo jak już ktoś wcześniej napisał wypłucze
ci on silnik i może go rozszczelnić.Skoro już przeszedłeś na
mineral to przy nim pozostan-urzywaj tylko oleju dobrej
jakości.Ja np. leje mineralny mobil 15W40 i jestem bardzo
zadowolony.

u mnie poprzedni wlasciciel lal Elf sporti 15w40 wiec nie zmieniam na inny tylko juz bede lal tego,a kosztuje cos ok 90 zl za 5 litrów.

Aj tam pierd.... i tyle,jak silnik padaka to nie ma co zmieniac oleju na gestszy tylko remont zrobic.
Ja w swoim przy przebiegu 100tys.km(hah ciekawe czy taki faktycznie)zmienilem z polsyntetyka na syntetyk 5w50,przejechalem juz 33tys.km i zadnego plukania silnika,wyciekow itp o czym tutaj koledzy wpominaja,zuzycie na 10tys.km nie wystepuje zdane! moze dlatego ze spokojnie jezdze .Dlatego smiesza mnie wypowiedzi typu do 100 tys.km syntetyk a potem cos gorszy olej,jaki w tym sens???
Jak juz po zmianie oleju cos wyplucze tzn. ze silnik na gownie jezdzil i wystarczy podziekowac poprzedniemu wlascicielowi ,jak bieze olej to uszczelniacze albo pierscienie.
Druga sprawa moj ojciec w mercu od 160tys.km leje mobila OW40 syntetyk,na chwile obecna przebieg ma 356 tys.km i niech mi ktos powie ze juz dawno powinien na mienralnym jezdzic
takie praktyki mozna stosowac w 126p !!

dzisiaj na stacji zlookiwalem ceny olei ... sprzedawca strasznie polecal produkt orlenowy ... Pytam sie go, na co sie powoluje. A on ze byl na jakims szkoleniu i takie tam ... i sklad jest bardzo podobny do Mobila. Zastanawiam sie nawet, bo ponoc specjalny do gazowni. Teraz leje syntetyk Shella i przez 10 tysiecy wzial mi juz 2 litry ... duzo?

byl shell helix polsyntetyk przez 3 wymiany, teraz jest Mobil 1 polsyntetyk od prawie 2 lat i nie ma zadnego dolewania...i wszystko chodzi jak potrzeba

Możesz troszkę rozwinąć temat?? Czyli wymiana uszczelniaczy pomogła? Mam coś takiego u siebie i wiem że czeka mnie ich wymiana, ale zastanawiałem się właśnie co może być przyczyną ciemnego oleju i smrodu paliwa podczas jego wymiany.