.: AUDI KLUB POLSKA :.

mam problem, nie moge odkrecic 2 swiec w swojej niuni, trzy moge, ale to nie ma sensu zeby 3 wymienic a 2 zostawic.

czy macie jakis sposob na to? czym ja potraktowac?
Czy cisnac na sile?

popsykać WD40 a potem zalać naftą na noc i rano próbować odkręcać

dobry klucz i odkręcisz jak niemasz to jeż do byle jakiego mechanika zwykła dobra nasadka i niema mocnych

ok, sprobujemy, zrobie to wieczorem i rano sprobuje.

klucz, no ok, nie mam zlego klucza, jest naprawde mocny, nie chce za mocno krecic bo co ja zrobie jak urwe ja, albo wyrwe blok.....

Buhehheheeheheheheheheheheh to dobre , Marsz na dół i odkręcaj jak masz dobry klucz

a silnik jest lekko cieply? czy to ma znaczenie?

schodzisz i odkręcasz nieważne czy ciepły czy zimny

no ok, ale ja cisne, i cisne i nie chce puscic

zły klucz pożądnym to byś nawet oporu nie poczuł i niemówie tu o kluczach do świec tylko o zwykłych bo ten to pewnie złamiesz -standard

klucz, jest tak jak do kol, taki dlugi, i jest konkretny

nie jest konkretny bo nieodkręciłeś nie ma być długi tylko ramie musi mieć odpowiednie :ciśnij , a nie marudż

no ok, nie odkrecilem, ale klucz nie jest z tzw. tanich kluczy
Swiece w tym aucie nie byly wymieniane min. 3 lata, tyle w kraju jezdzil poprzedni wlasciciel (dziadek 70 lat), ja ja nabylem i wymieniam teraz to co nalezy

niechodzi tani czy drogi ma odkręcać a nie ładnie wyglądać czyli jak niedałeś sobie rady to tylko wizyta u mechanika cię ratuje BUHAHAHAHAHA bo polanie czymkolwiek nic nieda (skoro mówisz ze masz dobry klucz i troszkę siły użyłeś) mogły być 5 lat nieruszane , podchodzisz i odkręcasz

NO OK, SPROBUJE JESZCZE NA ZIMNYM SILNIKU, JUTRO I TAK WóZ IDZIE NA WARSZTAT, WIEC NAJWYZJE IM TO ZLECE ROWNIEZ

Kolego:
jak pisano wyzej: jesli masz klucz do swiec - to go od razu wyrzuc. po co sie frustrowac jak trzeci zlamiesz (to moj rekord zanim poszedlem po "grzechotke" z nasadką)
Być może poprzedni wlascicel-jelop nadgorliwie wkrecil swiece i przez lata gwint lekko "spłynął" utrudniając wykręcenie. długa nasadka (taka wydluzona, wlasnie do swiec), krótka przedłużka i jedziesz. moze i pojda ciezko do samego konca (uwazaj zeby nie zerwac ostatnich zwojow krecac "pod katem") ale musi wyjsc.
a co do uszkodzenia gwintu - mi sie raz udalo jako moze 12-latkowi: wkrecajac, w motorynce romet pony z dłuuuga przedłużką - no bo nie chciala sie wkrecic

Wystarczy i tani klucz + rura długości 50 cm i średnicy jakieś 2 cm plus pręt o średnicy ok. 0.7 mm Trzeba kombinować i sobie wyrezac własny kluczyk Spawarka w łapki i działaj Ja mam właśnie klucz typu zrób_to_sam_i_odkręć_to_cholerstwo W przypadku tych opornych świec wystarczało oparcie się nogą o silnik

widze ze sami fachowcy od wykrecania swiec ... jak wam sie urwie swieca i gwint zostanie w glowicy to przestaniecie sie wysmiewac z tak pozornie banalnego problemu.
jezeli nie idzie wykrecic swiecy pozostaje palnikiem ja nagrzac . wtedy powinna puscic

I DZIęKUJE TOBIE HANS, KTOS PODSZEDL RACJONALNIE DO SPRAWY.
DZIEKI ZA RADE, JUTRO ZLECE DO MECHANIKOWI, SAM NIE BEDE TAM GRZEBAL, ZEBY DOSZLO DO USZKODZENIA GLOWICY, BADZ UKRECENIA SWIECY

grzej metal nie porcelane bo peknie i jak zwykle w tych sprawach liczy sie czucie. W ostatecznosci nawet jak urwiesz swiece to jzeli nie masz V6 lub V8 lub 4V lub 5V to robota z wydlubaniem nienajgorsza tylko troche zajmie czasu... grunt zeby nic do cylindra nie wpadlo