.: AUDI KLUB POLSKA :.

Wprawdzie obecnie nie jest bardzo zimno, ale.....gryzie mnie taki problem:
Ile razy uruchamiam zimnego traktora (1T) żal mi go, że olej taki gęsty, że smarowanie takie słabe - sami wiecie.
Myślę tu sobie jakby można podgrzać np michę olejową lub wręcz olej w niej, żeby uruchamiać w mniej ekstermalnych warunkach.
Jako pierwsze przyszło mi do głowy standheizung typu Webasto - ale za drogie i po co wozić tyle złomu ODPADA
Ponieważ parkuję pod chmurką, nie mam dojścia do 220 V, więc jakaś dmuchawa lub grzejnik ODPADA
I tak sobie myślę:"A gdyby tak wpakować do miski okejowej taką grzałkę od czajnika samochodowgo zasilanego z zapalniczki?" Kilkuminutowe grzanie oleju z akumulatora powinno go dość znacznie ogrzać - bardziej płynny, bo ciepły olej ułatwiałby rozruch, przyśpieszałby ogrzewanie się silnika...
Co o tym sądzicie

Nic pod zasilanie z auta, rozładujesz tylko akumulator i bedzie jeszcze gorzej zapalić. Kiedys na giełdzie widziałem grzałki na 220v do wcinki w gruby waż wodny z termostatem ccena 80pln ałe urządzenie wielkości puszki od red bula mam terenowego diessla i miałem to kupić w tym roku , ale "sroga " zima zmieniła plany.

Kiedyś taksiarze do beczek montowali grzałki w miejscu zaślepek w bloku. Podłączało się to do 220V i silnik już na starcie (chociaż po nocce na mrozie) miał temp. około 30-40 st. Pamiętam, że jeszcze 10 lat temu można było takie grzałki dostać.

Ale problem podgrzania silnika z mojej głowy też nie chce zejść

witam

a nie lepiej zastosowac lepszy olej ???

po odpaleniu daj mi 2 min zeby sie chociaz nasmarowal i powoli smigaj jak jest wielki mroz

jak konstruowali ten silnik to w niemczech tez byly mrozy
nie wiem jaki olej do niego zalecali czy byly juz wtedy syntetki
ale sprawdz
bo mozliwe ze gdy go konstruowali najlepszym olejem byl taki ktory teraz jest na srednim poziomie a dopuszczalny byl np taki jak teraz jest najgroszy mineral

mozna przeczyscic uklad smarowania (duze ryzyko pozniejszych przeciwkow chociaz nie zawsze)
i wymieniac co 7 czy nawet 5 tys olej

pozdrawiam

a na jakim oleju jezdzisz?

No nie koniecznie, zależy od poboru mocy. Jeśli grzałka (lub świeca żarowa) będzie miała pobór mocy około 120-150 W, to jest tyle co oświetlenie zewnętrzne na światłach mijania. To nie powinno mocno rozładowywać akumulator, o ile rzecz jasna nie grzeje za długo.

Jeżdzę na castrolu 10W40, ale przecież dla każdego oleju prawdą jest , że im ciepleszy, tym bardziej płynny i lepiej smaruje

EDIT: quote

A do jakiej temperatury rozgrzewa się taka grzałka? Pewnie grubo ponad 100C. Olej to nie woda. Jak się go punktowo przegrzeje, to się zwęgli i pozostawi osady w silniku, nie mówiąc już o tym, że pewnie osadzi się grubą warstwą wkoło samej grzałki. Przynajmniej jak się jedzie, to olej cały czas jest w ruchu. A tu - będzie stał i się przysmażał. Przynajmniej tak mi się wydaje.


No, do pewnej granicy, bo jak się zrobi za ciepły, to też nie dobrze.
Ale dobry olej typu 5w-40 czy 0w-40 nie ma żadnych problemów z płynięciem w bardzo niskich temperaturach. Poza tym, wszystki olej nie spływa tak od razu na dół do miski. Jak po nocy odpalasz silnik, to na jego elementach w dalszym ciągu utrzymuje się cienka powłoka oleju, co powoduje, że nie odpalasz tak naprawdę "na sucho". Silnik jest w miarę dobrze chroniony przez te pierwsze sekundy, które są najtrudniejsze.

Pozdr.

TDI nie ma problemów z rozruchem. Zamiast kombinowac z grzałkami, zacznij od ustawienia go (kat wtrysku) na rezospocie. Dbaj o wtryski , świece żarowe , a przy porannym rozruchu odczekaj 3 minutki zanim pojedziesz. W/g mnie dodatkowe wrezywanie grzałek itp nie ma sensu imo.
Stosuj sie również do 10 przykazań dla diesla i będzie ok.

ale kolega nie pisze ze ma problemy... spokojnie

ja go rozumiem ze moze nie lubic odpalania na zimno - motor tez na
pewno tego nie lubi...

a to odczekanie 3 minutek to przepraszam po co? IMHO bez sensu
wszyscy polecaja jechac od razu acz spokojnie

Ja wole odczekać 3 minety i jechać spokojnie

prosze Cie bardzo ale jeszcze nie słyszałem jakie moga być z tego
korzyści... wrecz przeciwnie...

Yes, Yes, wiem co zrobię: :528:
ODCZEKAM TRZY MINUTKI I WOGÓLE NIE POJADĘ. hi...hi....

A'propos grzania oleju (czy jakiejkolwiek innej cieszy) grzałką:
Ponieważ olej ma dość duże ciepło właściwe i dobrą przewodność cieplną, nie sądzę, żeby temeperatura warstwy oleju tuż przy samej grzałce podniosła się bardzo - olej będzie przejmował ciepło od grzałki i oddawał je chłodniejszym warstwom oleju. Oczywiście im bliżej grzałki tym cieplej, ale o smażeniu oleju to chyba nie ma mowy:
co innego skapnąć nałą kropelkę olefu na bardzo gorący tłok...

Czekam wiec na opinie "przeciw" ...

wolniejsze i mniej rownomierne rozgrzewanie silnika...

A nie pomyslales ze jazda z zimnym oleum nie sluzy smarowaniu elementow silnika ? Po kilku minutach po rozruchu juz caly silnik opływa ciepły olej. Lepiej kiedy dzieje sie to bez obciążenia. Pomysl o tym.

a skąd on ma sie rozgrzać? każdy niech robi jak uważa ale nie raz słyszałem że od stania po rozruchu lepsze jest ruszyć i jechać
spokojnie...

Żeby olej zaczął opływać silnik, wystarczy kilka sekund. Chyba nie chcesz powiedzieć, że silnik pracuje na sucho przez pierwsze 3 minuty?

Stojąc na luzie, silnik wolniej się rozgrzewa. Poza tym, na luzie nie ma odpowiedniego ciśnienia, więc nie rozprowadza się tak dobrze jak na umiarkowanych obrotach. Według mnie, lepiej jechać (spokojnie) niż stać, ale wiem że to generalnie bardzo dyskusyjny temat i każdy robi tak jak uważa. Napewno każdy robi to, co mu się wydaje dla jego niuni najlepsze.

Pozdr.

Ok, to jest indywidualna sprawa kazdego z nas. Nie ma sensu kruszyć kopii.

witaj

a moze najpierw sproboj doswiadczalnie

ile musial bys grzac ta grzalka zeby olej sie nagrzal
np do temp 20 stopni przy np -10 stopni

bo moze wyjsc tak ze podgrzanie calej miski olejowej o 30 stopni bedzie zajmowac np 30 min

a np w pierwsze kilka min olej wogle oglnie sie nie pogrzeje tylko lekko mojescowo

wtedy to nie bedzie mialo sensu montowanie czegos takiego

pozdrwiam