.: AUDI KLUB POLSKA :.

Jeśli ktoś ma takie auto to proszę o opinię czy 14 do 16 gazu to ok ?

napisz jak jeździsz i gdzie głównie...

Jeśli trasa to 14 do 16.A w mieście do 17 a zdażyło się że 19 w korach.Biorąc pod uwagę masę auto 1760 (avant) to może nie ma co szukać .Auto ma 192 tyś więc jest sprawne na 100 % >pozdrawiam

z tego co pamietam kubazak wspominał cos o 18-20 rzecz jasna
przy dynamicznej jeździe...

napisz jeszcze jaka instalka...

a co ma przebieg do stanu motoru?
200tysi to żadna gwarancja że wszystko jest ok...

Auto ma sprawny czek ,poza tym raz na jakiś czs jade do sprawdzenia na serwis.Gaz jest zwykły z kompem.Czasem wyskakuje błąd za małej ilości poliwa

Ty MARIAN nie kombinuj , auto musi palic żeby jechało ,przypomnij sobie ile kiedyś paliło benzyny i dodaj do tego 2 litry wynik masz jasny.Mi V8 jak sie tylko do niego dorwałem paliło po mieście nawet 26l, a teraz ok,18 i nie nażekam

pali, bo musi.
eska musi palic
230 konikow musisz czyms wykarmic
za to na trasie jest tanio

co jest tańsze na trasie?

jesli podajesz, ze pali Ci w granicach 14-16 literków to jest bardzo dobry wynik;-)...mowisz tu jak mniemam o spalaniu gazu..? czyli wychodzi ze paliwa pali około 12-14 l..??moj 2.2t 20v palił srednio 15-16 paliwka jazda ekonomiczna 120-150 km/h

jeżeli eska pali Ci 14 - 16 GAZU w miescie to jaj najszybciej jedź do Częstochowy i podziękuj bo to dobry wynik

ps.a przy okazji poproś, żeby i mnie spadło spalanie
z góry wielkie dzięki

U mnie w sekwencji pali 11-13 w trasie i 16-18 w mieście (dolne wartości są trudne ale możliwe do osiągnięcia) także jak na palniku Ci tyle pali to daj na msze:)

Mój w cyklu miejskim (tylko miasto, krótkie trasy) pali 16.5litra zima i 14.5 litra latem (benzyny oczywiście). Więc jak dla mnie twoje spalanie jest super Też tak chcę.

moja eska paliła w trasie około 9,5 litra przu jeździe do 140 no w porywch 160km/h a w mieście to zależy od korków. Jak zawalone to z 15 wciągała a jak luzik to spokojnie się w 10 literkach mieści jak jest rozgrzana. Moim zdaniem to najmniej paliwożerny silnik w stosunku do osiągów jakie oferuje

witam

czarek musisz byc bardzo dobrym driveram ze tobie eska pali 9.5 L w trasie do 140

ale ja wiem dlacego tak ejst bo ty z gor jechales na mazury wiec miales z gorki :P:P:P hehe

nie jestem sobie w stanie wybrazic zeby 2,2 T 20V w samochodzie ktory wazy cos okolo 1,5 tony spalia 9,5 L w trasie przy 140 to jest chyba cos okolo 3 tys obrotow ?

pozdraiwam

9,5!

Mi też się nie chce wierzyć, ale opisz technike jazdy w takim razie

o, przepraszam, sam miałem spalanie 8.5-9 litra jak miałem serię z chipem. Jest to możliwe, ja jechałem tak do 140 max. Oczywiście w trasie.

@ Maciu
przelicz sobie powyzsze spalanie do mocy pod maska i Ci wyjdzie co jest tanie

EE no to taniocha w porównaniu do mocy, moje Coupe pali niewiele mniej a mocy ma o wiele mniej

200 20V Avant z zalanym bakiem 1750 kg bez kierowcy.....

Ale 9.5 litra to piękny wynik.... ale jakoś nie wyobrażam sobie jazdy 120-130km/h w trasie bez przyspieszeń i hamowań.... chyba że na autostradzie....ale autostrad za dużo nie mamy, a na te które mamy nie za często trafiam.... a jak już są to też nie jadę po nich 130km/h bo szlag by mnie trafił....a przy 180-200 pali już z 12-13 litrów...

To taki kolejny syzyfowy temat z cyklu "jak stuningować silnik ale żeby był oszczędny" lub "jaki gaz to auta z turbo" albo "mam 2,2 turbo i jeżdżę max 120 bo mi dużo pali...". Niektóre rzeczy do siebe nie pasują. Wiem bo sam mam gaz w turbo i to jest bez sensu. Coraz częściej jeżdżę na benzynie i tylko czekam na pretekst i wyrzucę instalację. Mi 10V turbo pali w trasie 12-18 litrów. Jazda w granicach 140-180. 120 rzadko. Na benzynie pali od 10 do 16tu ale zabawa jest przednia. W mieście jeżdżę zwykle na trzecim biegu i spalania nie sprawdzam, ale jest na poziomie 15-18 litrów lpg. I to uważam za zdrową normę. Nie oszczędzam, nie wrzucam nigdy na luz, rozpędzam się i hamuję nawet jak to nie ma sensu i nie gaszę auta jak czekam pod sklepem. Ale nie kupiłem tego auta na pokaz, tylko dla czerpania przyjemności z jazdy.
p.s. Kasiasty to nie mój przymiotnik