To ja też dołączę swoje 3 grosze w tej sprawie
Auto to rodzinny passat '06 i rodzice w weekend wybrali się na małą wyprawę po polsce. Po powrocie szok - dywanik taki mokry że cokolwiek położone na nim od razu zamakało.
Wydarłem wykładzinę, wygłuszenie, gumy a ma podłodze stało jeszcze prawie 2cm wody
Szukałem przyczyn ponad dzień:
- przytkany odpływ klimy
- jak dla mniej wada monstrukcyjna podszybia - woda podczas ostrej u8lewy nie jest w stanie wylać się odpływem z podszybia i leje się do wlodu dmuchawy (coś z tym zrobiłem

)
- wadliwie wklejona szyba po wymianie (w ASO...) - to był największy problem.
Jak narazie walczę jeszcze i szukam innych źródełek... - myślę że tak łatwo się nie skończy. Jeszcze pospawam nadkole bo jest popękane.
Dodam że - po rozebraniu "nóg pasażera" jestem w 99% pewny że to nie mogło wyschnąć samoczynnie - trzeba pomóc temu jednak - jest tam wygłuszenie filcowe które było baaaaaardzo ciężkie od wody, a dodatkowo jest przykryte gumą i gąbką.
Pozdr!