.: AUDI KLUB POLSKA :.

Mam problem i to chyba duzy. Srednio co 2 tyg musze kapnac olejem bo na bagnecie widze z ubywa . Nie cieknie, bo plam pod fura lub na oslonie nie ma. Zauwazylem za to ze czasem jak cofam np. pod gorke to dymie na bialo tak jakby zaslone dymna stawial . Przejechane mam 189tys i czasem mam ciezko noge ale nie sadze by to mialo az taki wplyw . Stawiam ze to moze byc uszczelka pod glowica lub te gumki na zaworach (panewki?). Ah jak zapale fure to ikonka oleju swieci sie jak pozostale ale czasem o 1-2sek dluzej po czym gasnie. Powiedzcie co o tym sadzicie. Ostatnio wyliczylem ze na 9tyskm dolalem jakies 7-8l oleju

Uzywam oleju pol-syntetycznego Lotos

Warto by zacząc od zmierzenia ciśnienia w cylindrach i zrobienia próby olejowej .

Co to jest ta proba olejowa i ile kosztuje sprawdzenie tego cisnienia w cylindrach

Kiedyś o to pytałęm
http://forum.audiklub.pl/viewtopic.php?t=11816&highlight=olejowa

Pozdro

z moim samochodem jest dokładnie to samo tez kopci strasznie i pali ok 1 litr oleju na 1000 km

Kurcze co to moze byc ze tyle go bierze

Mi tez tyle palil, tulejowanie, kompletny remont glowicy chyba pomógł. Masz zjechany blok i gniazda (jesli jezdzisz na LPG to na bank). Nie wierz w bzdury o braniu 1l oleju na 1000 km przez gumki zaworowe. Jak kupilem fure to pierwsze co to zrobilem wlasnie to i kupa. Szkoda kasy. Jak chcesz sie ozenic z fura na nastepne 2-3 lata to warto na pewno strzelic tulejowanie i tyle. Dodatkowo sprawdz cisnienie oleju. Ja mialem 0,25 - 0,6, czyli ksiazka, wiec chociaz wal mam ok. Tloki lataly w cylindrze jak glupie, dodatkowo pierscienie olejowe byly kopletnie do dupy. A ceny byly takie:
- tulejowanie, planowanie bloku i glowicy, frezowanie gniazd, nowe pierscienie, zawory - 1270 PLN,
- sprzeglo kompletne (byl juz szmelc), szklanki, uszczelki i paski komplet, poduszka silnika i skrzyni - 1100,
- robota - oprocz silnika praktycznie cale zawieszenie, amory przod i tyl, tulejki przod, chcial 600, dalem 700 bo mi sie mechaniora znajomego szkoda zrobilo...
Zadne polsrodki nic CI nie pomoga, ja to przerabialem 3 lata i widzisz jak sie skonczylo. Sprezanie mialem 1,2,4 - 9,5, a na 3 garze nawet 7.
Ceny moze powalaja, ale po zrobieniu 20000 za 0,78 PLN w firmie wogole nie bylo mi szkoda....Pozdrawiam

Kurde jak mam tyle wywalic to juz wole dolewac ten olej . Taniej wyjdzie. W sierpniu na przegladzie zmienie na mineralny zobaczymy czy to cos da

Przy takiej kasie to nie wiem czy nie lepiej by było rozejrzeć sie za innym silnikiem.

Za tyle to mozna nawet spłaszczone B4 nabyć ze sprawnym silnikiem, jak jest gdzie postawić to warto a reszte rozsprzedać i nieraz silnik moze zostać za darmo i w skarbonce też nie kiepsko. Kiedys zrobiłem tak z C3 tylko potrzebne były mi graty po stłuczce.

Kurcze jesli to jest wina glowicy lub bloku to gdzie znika ten olej Wyparowywuje

Jak to gdzie znika ten olej;)

Ta zasłona dymna za autem to jest własnie twój znikajacy olej

Ale to sie tylko dzieje jak cofam np. pod gorke i to nie zawsze.

Jasne, jasne.. Tyle kasy? Kupic silnik, i co? Kolejny wqrw ze wcina olej. Sorry ale oprocz kilometrownki, jezdze na LPG, wiec wystarczajaco oszczedzilem, a z samochodu jestem zadowolony, wiec nie bylo co oszczedzac. A zrobilem dla siebie, bo nie jestem tandeciarzem i nie lubie polskiego podejscia do problemow, tam puknac mlotkiem, tam podczepic na drut... Sorry ale to nie dla mnie. A co do silnikow uzywanych. Kupisz, masz gaz, kwestia czasu sa wypalone gniazda, wiec co to za oszczednosc? A co do lepszego rozwiazania w postaci dolewania. Przez 3 lata zrobilem 150 kkm, na kazda zmiane jakies 8 litrow oleju,, litr po 10 PLN (najtanszy mineralny Castrol 5l - 50 PLN). Wychodzi na to, ze na kazde 10 kkm dolewalem za 80 PLN, razy 15 to ile wychodzi, jakies 1200 PLN (?). Teraz robie 70 kkm rocznie, planuje szrotem jezdzic jeszcze 3 lata, czyli daloby to jakies 1680 PLN, jesli nie wiecej, wiec po co to pieprzenie o oszczednosci. Oszczednosc jest zludna, dodajmy jeszcze sobie zryta psyche przez sama swiadomosc o ch** silniku... Pozdrawiam wszystkich z polskim podejsciem, aby do nastepnego zakretu...

no bo : gdy jezdziesz do tylu, to ten dym wlasnie ucieka w twoja strone a jak jedziesz do przodu, to ow spaliny zostaja rozwiane przez wiatr itp. czynniki. A zreszta jak jedziesz do przodu to chyba nie starasz sie caly czas patrzec na rure wydechowa czy kopci czy nie, prawda ??
przeprowadz maly sprawdzian, wsiadz w jakis inny samochod, i niech ktos twoim pojedzie, jedz za swoim i wszystko bedziesz mial na "talerzu"

bo jezeli jest jak mowisz ze nie ma wyciekow, to olej ten musi gdzies znikac.... w twoim wypadku wszystko wskazuje na spalanie go...

U mnie też bierze tak 1- 1,5 l /1000 km ale jak miałbym dac tyle za remont, to też wole dolewać

Robert nie rozumiem o co sie tak wnerwiasz Nie kazdego stac na silnik czy remont kapitalny od reki. Zeby mnie bylo na to stac to musialbym z rok pracowac Co do testu z dymieniem to kumpel jechal za mna i nie bylo dymu, tylko czasem przy cofaniu to jest. Moze gdzies jest dziura i jak stoje na pochylosci to olej sie gdzies przelewa i spala

Alez ja sie nie wqrwiam... Bynajmniej nie na kogos kto stwierdza, ze woli dolewac itp... Jego sprawa. Nic mi do tego. A tak naprawde to wqrwia mnie cos w zawieszeniu, hehehe. Wymienilem wszystko. A przy ruszaniu slychac i czuc w podlodze pierdolniecie, i pozniej przy hamowaniu to samo. HGW co to jest. A kolejna sprawa to lekkie szarpanie kierownicy, mimo wymiany calego zawieszenia.. Mial ktos tak? Chetnie przejade sie jakas B4 w Olsztynie aby porownac... Pozdrawiam... I sie nie wqrwiam na Was..Spox

zmieniasz temat!! ale ci odpowiem
nie podjeżdżaj bokiem na krawężniki poluzowały Ci się śruby od zbieżności.
Pojedziesz na zbieżność pan Ci po dokręca i nie będzie stukać przy hamowaniu i ruszaniu.może jeszcze łozyska w kielichach.
Lubisz wydawać na auto widzę, całe zawieszenie wymienić bo Ci stuka... no cóż...radio zgłośnij.