Panowie taka sprawa, ze jechalem wczoraj do Lublina i auto stracilo moc, przestał ciagnac jeden cylinder. Swiece nowe (2tys), kopulka nowa, palec nowy, cewka nowa, przewody tez nowe (ok2tys) z tym ze w zeszlym tygodniu ulamal sie jeden przewod w miejscu zakladania na swiece ale zalozylem stary, a w zasadzie to zakladalem wszystkie stare po kolei i na kazdym to samo.
No ale zakladam ze to chyba nie wina pradow bo jak auto jest zimne to pali na dotyk i chodzi na 4 gary, dopiero jak sie zagrzeje do 90 to zaczyna pieprzyc ten jeden cylinder, z tym ze momentami podczas jazdy zalapywaly wszyskie ale tylko na chwile a potem znowu kicha. No i mimo tego pieprzenie to auto nawet gorace tez dobrze bali bez zadnych problemow.
I nie wiem czy to istotne ale jak jest na benzynie to z rury ewidentnie czuc niespalona benzyne.
I teraz powiedzcie mi prosze czy mam dalej cos grzebac w ukladzie zaplonowym czy to moze cos z mechanicznych uszkodzen silnika.
