na poczatku chce zaznaczyc, ze nie bede sie wymadrzal, ale chce wyjasnic kilka watkow odnosnie GPS-u.
przede wszystkim zasada dzialania: generanie jest to wykorzystanie zjawiska Doppler'a, czyli porownanie dwoch sygnalow od przynajmniej dwoch satelitow. poczatkowo system byl baaardzo niedokladny, ale obecnie, przy zastosowaniu sporej ilosci satelitow geostacjonarnych, jest o wiele lepiej. we wszystkich urzadzeniach mobilnych, instalowanych w samochodach, samolotach, czy na statkach, sam GPS na niewiele sie zda, jesli chcemy miec system dokladny. polaczone to jest z innymi urzadzeniami (w samochodach z licznikiem i abs-em), a najwazniesza rzecza jest kalibracja urzadzenia w danym pojezdzie i do danych warunkow. jesli ktos chce miec super dokladny GPS, to powinien go kalibrowac baaaardzo czesto. sama wymiana kol, a nawet zuzycie opon wplywa na te dokladnosc, wiec pisanie i spieranie sie czy jest to blad 20 metrow czy 5 metrow jest bez sensu. poza tym GPS ma byc pomoca w dotarciu do celu, ale nie sposobem na prowadzenie samochodu. nie sadze aby ktokolwiek dokonal skretu w momencie kiedy mu "navi" powie, bo pewno by wyladowal w rowie
ja osobiscie mam do czynienia z GPS-em o dokladnosci ok 12cm, ale on wspolpracuje z kilkoma jeszcze innymi urzadzeniami i tylko dlatego jest taki dokladny. a sama kalibracja do kazdego nowego projektu, trwa kilkanascie godzin.
a tak na marginesie, to mozna miedzy bajki wlozyc, te opowiesci o zaklocaniu sygnalow, itp, itd. nawigacja cywilna wykorzystuje kanaly jej udostepnione i nie ma mowy o ich zaklocaniu czy oslabianiu. w przypadku zastosowan wojskowych, sa to inne czestotliwosci i odmienny tryb pracy.
to tyle.... tak po krotce, bo to temat rzeka...
pozdrawiam