eSPe napisał(a):
nowe auto legitymuje się mocą silnika mniejszą jak mówią jego prospekty.
Jedyny znany przypadek to RS4 B7. Reszta auta VAG ma w promocji 10-20 kucy więcej niż katalogowo. Moc z czasem spada w silnikach V8 (ale tak było już od czasu ABH). Przykładowo mój 122 konny ma 135
eSPe napisał(a):
Dotknij tapicerek/plastików w B4/C4 a potem zrób to samo w B5/B6/C5/C6 - i odpowiedz sobie na pytanie co ma lepsze wykonanie.
dotykałem B6 ma lepsze od B4 o długość światła. Jak ktoś tego nie widzi to sam siebie i innych oszukuje.
eSPe napisał(a):
Ten co miał nowsze i starsze auto sam sobie odpowie co łatwiej i taniej naprawiać i serwisować oraz co szybciej się zużywa i psuje (nowsze i starsze).
Porównując V8 D11 z Golfem 6 1.4 tsi - golfa taniej i łatwiej

(gwarancja, łatwy dostęp do tanich części, łatwa diagnoza)
Porównując V8 D11 z A4 B6 2.5 tdi - A4 B6 taniej i łatwiej

(chyba, że 300 zł na łożysko i 500 na rozrząd przez 120 tyś.kilometrów to dużo - więcej kosztów brak)
Wahacze tylne górne w V8 zmieniałem co roku (Febi starczał na maks 30 tys.), w B6 przy sprzedaży ze stanem 280 tyś cała zawiecha była dalej ori.
"Małe" koszty posiadania bezawaryjnego 20 letniego auta możesz poszukać w moich postach w temacie V8. A nie uważam, aby akurat moje auto było specjalnie awaryjne, bo na lawecie jechało tylko trzy razy, uważam nawet, że było jednym z najmniej awaryjnych z klubowych vałek (z tego powodu, że cały czas ładowałem w nie nowe fanty)
Żeby nie było pytań, że porównuje koszt posiadania auta dla ludu z flagową limuzyną Audi - jak się bawimy w demagogie to na całego
eSPe napisał(a):
To jak ktoś swoim B5 zakopie się w śniegu/błocie to niech se wciska hamulec - ja z kolei w swoim starym "strupie/kiblu" zapnę most guzikiem i pojadę.
Nie wiem jak B5, ale w B6 gdzie napęd jest podobny ja po błocie do kostki na letnich fuldach latałem bez pomocy blokad i bez łopaty.
O śniegu nie wspominam nawet.
ps.
Przy swoich 34 latach na karku nie czuje się wspomnianym przez ciebie pokoleniem neostrady. Mógłbym się nazwać ew. pokoleniem 4-ech Panc. i psa

więc nie wiem kogo masz na myśli.
Jak wspomniał Zagor - wsiądź sobie do auta z ACC, lane asist, front assist, dsg, fabryczną navi i pojedź w jakąś dłuższą trasę. Potem zrób tą samą trasę w technologii sprzed 20 lat i porównaj co mniej męczące.
Nawet takie pierdoły jak wizualizacja czujników parkowania / kamera cofania ratuje człowiekowi dupę w niektórych momentach, a co dopiero powyższe.