.: AUDI KLUB POLSKA :.

Dotychczas strzelało mi w instalacji od czasu do czasu ale dzięki niewielkiemu patentowi dało się uniknąć poważniejszych uszkodzeń typu np. rozerwanie dolotu do kolektora. Ostatnio na ciepłym silniku dałem troszeczkę "po zaworach" chcąc przetestować moment odcięcia zapłonu ponad 6700 obrotów, ale nie pomyślałem, że może wystrzelić wtedy gaz no i stało się - strzeliło - silnik zgasł. Podnoszę maskę a tam zero uszkodzeń: dolot w porządku, antywybuchy nie ruszone, rura od filtra powietrza do dolotu kolektora cała, klapka w tej rurze nie pogięta, tylko mój patencik zadziałał ale go poskładałem i odpalam. Zapalił z pierwszego ale po ok. 3-4 sekundach pracy zgasł. I od tej pory jest tak za każdym razem - pali z pierwszego a potem gaśnie czy na gazie czy na paliwie, przez te kilka sekund chodzi ok i ładnie się wkręca na obroty a potem lipa, tak jakby nie dostawał paliwa (co jest niemożliwe) albo iskry.
Podpiąłem pod VAGa - nie wykazał błędów. Kiedyś na forum miał ktoś podobny problem ale stało się to wczasie jazdy, nie mogę znaleźć tego postu - a tym samym być może rozwiązania.
Proszę o wszelkie sugestie.
P.s. Podejrzewałem przepływomierz ale napięcia i opory w porządku, VAG nie wykazuje błędów, pozatym chodziłby nierówno ale by chodził, a tu lipa.

sprawdz przeplywkę - magiczna przepustnice, bo ona sie mogla wygiąć a w najgorszym przypadku poleciało sterowanie w srodku i mierzenie oporu nic Ci nie pokaże

wcale jak sie przeplywka rozleci nie musi chodzic nie rowno - u mnie na przykład gasnie jak ja odepnę

Też mi to od razu przyszło do głowy, ale rozebrałem przepływkę i nie zauważyłem uszkodzeń mechanicznych, natomiast elektronikę powinien wykryć VAG a nie pokazuje błędów - pozatym pomierzyłem zgodnie z procedurą napraw i jest OK.
Powiedz mi jeszcze czy po odpięciu kostki od sterownika daje ci się odpalić i gaśnie i czy dodając gazu wchodzi na obroty???

Sprwadze jak to jest z tym odpalaniem jak do chAty z tyrki wroce. Odpinałem przepływkę na chodzącym.

a antywybuchy od spodu kolektora masz? może wystrzelił i sie zawiesił, albo go rozerwało.
przepływke odepniji odpal, powinien zagadac i nawet da sie śmigać.

u mnie jak odepne przepływkę na wolnych to obroty spadają i albo zgaśnie albo zdąży się podnieść i pracuje dalej równo

sprawdzilem.
odpalic sie da, jechac sie da ale tak jakby za duzo powietrza ma w mieszance takie moje odczucie.
Jak chodzi na wolnych i odepne przepływke to zaraz gasnie.

z odpiętą czy podpiętą przepływką te same objawy - po kilku sekundach gaśnie bez względu na to czy PB czy LPG i czy dodaję gazu czy nie - wniosek: to pewnie nie przepływka.
Aha-ECU resetowałem i po tym zabiegu objawy te same.
Zaprowadziłem dzisiaj do zaprzyjaźnionego warsztatu, mechaniory tylko się drapali po głowach i kazali zostawić auto, ale prośba o sugestie co mogło nawalić wciąż aktualna

Trzeba by sprawdzić czego mu brakuje po tych 4 sekundach... paliwa czy iskry...

Odebrałem auto - to nie przepływka na szczęcie - zapłaciłem 60 zł za usługę i chodzi jak dawniej. Szkoda tylko że mechaniory nie chcieli konkretnie powiedzieć co było, powiedzieli tylko że był strzał i posprawdzali parę rzeczy i że tajemnicy zawodowej nie zdradzą bo by nie mieli klientów- ich racja ale szkoda.
Kończę temat.

moze spadl jakis wezyk i niezauwazyles bo to na jakies podcisnienie mi wyglada ale ... teraz to mozna domniemywac
pozdr