.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam ponownie!
NO i się chyba doczekałem (dokładnie będę wiedział w tym tygodniu). Moja Nubira dostała strzał w tyłeczek i pójdzie prawdopodobnie do kasacji. Czekam tylko na wycenę i ewentualnie chętnego na resztę samochodu (wszystko sprawne tylko tył rozbity mocno, nawet wszystkie szyby ok) i na 99% kupuję Audi 100 C4 rok nie wiem 91-93 ze wszystkim i koniecznie quattro i silnik 2.8 V6. Ewentualnie może S4 ale wtedy będę mało jeździł choć z klasą, nie da sietego ukryć. No przy 2.8 V6 też za ciekawie nie będzie ale co mi tam...ważne, że super wózek. Tak wiec czekam na ewentualne komentarze...Pozdrawiam

Marcinek litości zobacz ile się ostatnio na mnożyło wątków o 2,8 V6 nie zakładaj kolejnego

poczytaj ostatnie wątki i nie bedziesz potrzebował komentarzy

Nie ma obawy - ja tylko ciekaw jestem innej rzeczy, co myślicie o tym moim wyborze - czy aby dobry a i jaka będzie różnica w osiągach między sedanem a Avantem bo wolał bym Avanta no i ile w Q mi zabierze bagażnika w jednym i drugim?

Kupuj lepiej C4 2.5 TDI wtedy będziesz miał za co jeździć oraz czym jeździć

A quattro dostanę w tym? Bo tak naprawdę Nubira nie była strasznie tania w eksploatacji - spalanie gazu w mieśącie w granicach 14-15 l z klimą w trasie udało mi się zejść czasem do 9-10 l. Poza tym sporo duperelków w zawieszeniu trzeba było ywmieniać...tak że koszta jakieś tego były. A najchętniej kupił bym 100 za około 14 tyś i powoli ją doprowadzał za resztę kasy do użytku (czyli jakieś 6 tys).

nie lepiej od razu kupic za 20 tys i nie bawic sie w naprawy?

Boje się że za 20 to kupię i też będzie padaka, a tak 6 na części to już coś. Wybiorę się chyba do Austrii po samochód bo w polsce to nie wiem, czy coś w dobrych pieniądzach dostanę...

Nie wiem ale proponowałbym skontaktowac się na PW z kolegą o nicku Ellberr. On ma takiego klekocika i na pewno wiele wie o różnych wersjach pochodnych

przede wszystkim nie kupuj sam. zdaj sie na kogos kto sie na tym naprawde dobrze zna. najlepiej kogos kto ma takie auto , zna sie na blacharce bo to najwzaniejsze w starym Audi . nie oszczedzaj na sprawdzeniu auta przed kupnem. jesli trzeba bedzie to sciagnij wozek ze sprzedajacym do takiego warsztatu w ktorym bedziesz pewien fachowej diagnozy. z tymi kosztami utrzymania to nie tragizuj. wiem cos o tym i wcale nie narzekam. jezeli auto jest w dobrym stanie to koszty utrzymania sa do przelkniecia nawet dla niezbyt zamoznego

Chyba nie liczysz, ze utrzymanie audi bedzie nizsze? Obecnie moj mlody smiga 2,5 tds i spalenie w miescie jest na poziomie tej nubiry tyle, ze nie taniego gazu. Watpie zeby C4 sporo mniej spalalo. Czesci Adui tanie nie sa wiec ostroznie z ta wersja silnikowa.... Przesiadziesz sie do 10 lat starszego auta wiec uwazaj zeby sie nie rozczarowac.

Jeszcze cos dopisze bo brat auto kupowal dwa tygodnie temu i powiem czym my sie kierowalismy choc bralismy C4 pod uwage (mlodsze niz planujesz i tez 2,5tdi). To auto jest sliczne i w ogole ale .... jest stare! Nubira (szczegolnie II) to juz nie ta epoka i co by nie mowic autko dosc trwale. Zdecydowal sie na Omege B (po 96 r. i liftingu z nowymi lepszymi blachami z ocynkiem) 2,5 TDS dlatego, ze jest wlasnie mlodsza i latwiej to ubezpieczyc. Nie mowiac, ze eksploatacja troche tansza, jedyna wada brak Q, ale do RDW sie pewnie przyzwyczai. Przed chwila gdy przeczytalem mu Twoj pomysl popukal sie w glowe.

Szymon , wnioskuje ze tez za bardzo nie masz pojecia o utrzymaniu aut a przepisujesz zaslyszane slogany .... nie pakuj do jednego wora wszystkich starych aut bo sam sobie zaprzeczasz ... czym sie rozni auto z 96 roku od auta z 93 czy 91 ? ... nie odpisuj, przemysl to tylko a jak chcesz pogadac to zapraszam na PW ... wyrazilem tylko swoje zdanie na temat Twojej wypowiedzi i nie licze na dyskusje bo nie o tym temat. Swoje zdanie zbudowalem na podstawie glownie wlasnych dowsiadczen , juz ponad 6 letnich za kolkiem Audi i prawie 400 tkm przejechane ta marka.
Pozdrawiam

No to co mam robić? Bo już sam nie wiem! Kurcze Omega mi sie też podoba ale Audi to Audi, wiem, że stary samochód ale zobacz ceny Nubiry a ceny Audi z 99 roku - coś za tym idzie, nie tylko marka firmy ale i trwałość - nie da się ukryć, że opel to nie jest to samo. Zaawansowanie techniczne Audi powoduje wzrost ceny jej eksploatacji a przesiadka z Nubiry na opla to jakby zmiana budy a nie samochodu - silnik 2.0 to jak dobrze pamiętam ten sam co w moim (133-136 16V), pozostałe rzeczy podobnie - nie da się ukryć, że na mojej misce i bloku jest wybite GM. Nie wiem juź sam - moze remontowac Nubirę (moge to zrobić z OC sprawcy) i jeździć nią jeszcze 5 lat a potem uzbierać z 50 tys i kupić pożadne nowe Audi A6?? Dlatego właśnie zadaję takie pytania aby sam się jakoś odnaleźć w tej sytuacji i zrobić dobry ruch i nie stracic na tym.

A musi byc takie wielkie? Za A4 z 96 roku zaplacisz pewnie ze 20-pare tysiecy, moze to jest opcja?
Moje jest z 98 roku i raczej nie mam zastrzezen. A miesci sie jeszcze w rozsadnej granicy kosztow (czyli: niewiele sie psuje, naprawy sa czysto "eksploatacyjne").

Marcinek, skąd jestes? może uzupełnij dane w profilu, albo powiedz nam na forum, spotkasz się z użytkownikami, poogladasz, porozmawiasz o REALNYCH kosztach, o REALNEJ różnicy (na penwo miażdzącej w odniesieniu do Opla), wtedy będziesz więcej wiedział...

Marcinek , ja Ci juz wyzej napisalem co masz zrobic ... kupujac auto starsze niz 2 lata kupujesz potencjalnie zajezdzonego trupa ... bez wzgledu na marke ... tyle ze w Audi bedzie to glownie czynnik ludzki a w innych poprostu niedoskonalosci fabryki itp ... co marka to inne syfy wychodza w roznych okresach ... jezeli juz jestes tutaj to nie pindol o oplach i dełu .... albo jestes zdecydowany na Audi i teraz jest kwestia znalezienia odpowiedniego egzemplarza albo nie . wyzej napisalem Ci jakie kryteria masz brac pod uwage. jezeli kupoisz zadbane auto to nawet 10 czy 15 letnie Audi bedzie tanie w exploatacji i bedzie dawalo o wiele wiecej radosci niz Ty bedziesz lozyl kasy w auto. wybor jest oczywisty , niekonicznie prosty jak emocjonajnie podchodzisz do wydawania pieniedzy, niemniej jednak to Ty musisz podjac ta decyzje i konsekwentnie dazyc do celu ... w innym wypadku to poprostu zawracanie gitary

Mam ten komfort ze jezdzilem Nubira a teraz Audi. Nubira nufffka z salonu rocznik 1999 jezdzilem 3 lata i przejechalem 130 kkm. po 15 kkm (sic!) zatarl sie ... alternator i zablokowal mi silnik (w tym dniu mialem przeglad!) - dalej nie ruszyl. 60kkm problem z silnikiem na trasie Katowice - Wawa na czesci czekalem 6 h w serwisie Daewoo !!. NIE wspominam o drobnych mankamentach jak zawieszenie czy zarowki, klima , szyby itp. Teraz mam Audi i wiem co mam , duzo nim nie zrobiłem (moze z 10 kkm) ale auto ma 195kkm i nie slychac zeby sie cos psulo.
Nie bede pisal o jezdzie z quattro bo ktos kto nie jezdzil nie zrozumie, ale Nubira z '99 byla bardziej pordzewiala niz aktualne auto rocznik '93. Co do gazu to tyle co piszesz pali moj silnik 2,6 V6 w quattro.
Jak chcesz to nie wybieraj audi , ale na litosc nie regeneruj tej Nubiry bo to dopiero bedzie padaka.

Słuchaj najgorszą rzeczą to jest jak sie nie wie czego chce.Najpierw zastanów się nad marką, potem modelem.Za 20000 tyś kupisz juz fajne audi z lat 94-96 .Generalnie staraj sie wybrać jaknajmłodsze auto.Jezeli zamierzasz jezdizć nim kilka lat to najważniejsza jest karoseria.Poprawienie niedostatków po kiepskim lakierniku lub wiąże sie z ogromnymi kosztami. I następna uwaga !!!!!!! Nie kupuj auta na szybko bo na 100% wybierzesz ten zły )

dobrze gada..........

Hans Napisał:



- właśnie, był tu już taki jeden co nie wiadomo po co i czemu kupił 2,8 i potwooornie narzekał, jak to sie nie wlecze, w te 9,0 s do 100 ( no rzeczywiście, <9,0s do 100 to rzeczywiście tragicznie dłuuugo ) - nikt nikogo nie zmusza do zakupu tego czy tamtego auta - musisz sam wiedzieć czego chcesz, i umieć ponieść konsekwencje (dziwne słowo w tym przypadku) swojego wyboru i jego ew. niedoskonałości... A nie jęczeć i stekać na forum (nie tyczy się to Ciebie , yet), jak to się nie jest zawiedzionym, i to nie wiadadomo z jakiego powodu: czy czeczywiście ktoś oczekiwał o wiele więcej, niż był sobie w stanie wyobrazić, czy tylko przygrywa cfaniaca, jakimi to 'prężnymi' mesiami nie jeździł, i że te 9,0do100 jest dla niego wieeelkim rozczarowaniem.... (jednocześnie narzekając, ze 13l w mieście to drogo )


Powiedz skąd jesteś, na pewno jacyć dobroduszni klubowicze się znajdą, którzy 'na żywca' pokażą, jak wygląda posiadanie, i jazda Audicą (bezwzględnie z Q -przyp red.), i chętnie pooglądają od strony użytkownika Audi potencjalne opcje Twojego wyboru. Oni dobrze wiedzą, na co zwrócić uwagę, w czym leży kasa, rozbieżność 3-5 lat w autach naszej marki nie ma znaczenia, bardziej jak powiedział Hans - użytkownik, a przede wszystkim wyposażenie auta. Ja dałem za auto tyle, ile mogłem dać za rok młodsze A4, tyle że gołe, w ośce, itp. I powiem szczerze, że jestem cholernie zadowolniony, że kupiłem właśnie to starsze . Więc niekoniecznie rok do przodu znaczy rok jeżdzenia więcej, a przy tej samej kasie możesz zyskać baaardzo dużo. Z resztą, tu trzeba się spotkać, oby nie tak jak na spocie w Chudowie (bravo Ogranizer )

Zresztą nie trzeba daleko szukać - zaraz po awarii AKP pojawił się post chłopaczka, który nabył (pewnie w dobrej wierze) A6 tkę tdi z 2002 roku, z pięćdziesięcioma paroma tysiączkami przebiegu (czyli powinien być pucuś), a po 100km olej mu kapie z wydechu, a na 1000 km, wymyka mu olej ze stanu max na poniżej min. Więc tak na prawdę porządnie się przyjrzeć autu, czy ktoś np. (niekoniecznie przebiegiem) nie uszkodził rozrządu, i dla niskiego kosztu własnymi siłami na sprzęcie z Topex'u nie przełożył jak czysty ginekolog głowic, i z panem Józkiem nie założył szczęśliwym trafem kolejnego rozrządu i tak nie odsprzedał auta (hipotetyzuję, za nic w świecie nie sugeruję, że tak właśnie w tamtym przypadku było) człowiekowi, który był pewien, że kupuje praktycznie nowe auto. A tu taki zonk. Tak więc uważać trzeba, liczyć się z niespodzinkami też. A przede wszystkim nie oskarżać potem całego świata (i AKP ) za wybór.

Hans ... jezdzilem VW przez 7 lat (w przerwie krotki romans ze sportowym fordem), a teraz od roku Audi wiec nie mow mi ile kosztuje utrzymanie auta. Roznica miedzy autem z 96, a z 91-93 jest chocby taka, ze nie mozesz go ubezpieczyc w AC. Druga rzecz to jednak trwalosc. Te kilka lat odbija sie na samym komforcie jazdy jak i stanie wnetrza pojazdu, nie mowiac o blasze lub podzespolach mechanicznych. Nie powiesz, ze starsze audi sie bedzie psuc rzadziej niz mlodszy opel lub DUZO mlodsza nubira, szczegolnie C4 z poczatku produkcji. Ja sobie nie zaprzeczam, tylko dla mnie takie kupowanie auta oczami bez solidnej kalkulacji korzysci jest nieco dziwne. Chlopak pisze, o kosztach utrzymania wiec niech ma swiadomosc, ze beda znacznie wyzsze. Nie chodzi o okazjonalne remonty po kilkaset zlotych co jakis czas tylko o codzienne wydatki paliwo, olej itd. 400 kkm jak Ty nie mam za soba ale 250 pewnie tak w autach koncernu. Nie chodzi mi o reklame opla na forum audi tylko o to, ze nie ma co pchac sie w starocie jesli ma sie pieniadze na cos nowszego. Bezsens! Taki sam jak kupno auto z salonu. Ale jak widzisz tez moge wyrazic opinie, widac wyroslem bo jestem zupelnie na wlasnym utrzymaniu, a do tego wielkimi krokami nadchodzi rodzina. Takim C4 chlopak moze zaszpanuje ale zony nie nakarmi i mieszkanie nie wyremontuje. Zamieni ekonomiczne auto na paliwozernego potwora - chyba, ze ma mozliwosc zalac na lewo beczke co jakis czas.

A z mojej niuni jestem cholernie zadowolony Szczegolnie, ze kupilem jak za psie pieniadze I po doprowadzeniu do stanu uzywalnosci wiele sie nie dzieje choc stosunkowo dobre czesci sa drogie