Sprawa załatwiona. Diagnostyka i naprawa kosztowna. Razem 400 zł. Auto było diagnozowane, naprawiane i sprawdzane od 9:45 do 16:15. Sama diagnoza to koszt 180 zł, to bardzo dużo, ale lepsze to niz bujanie się do pseudofachowców, którzy ściemnianiają klientów, że coś tam wiedzą i umią i sugerują wyminę wielu części. Tak człowiek się denerwuje, koszty rosną, czas upływa a autko dalej niesprawne. Wydaję mi się, że lepiej autko od razu odstawić tam gdzie trzeba i sprawa załatwiona ale i kosztowna. Chłopaki wiedzą o co chodzi i mają dobry sprzęt. Apropos mojej furmanki to postaram się wymienić te rzeczy, które zapamientałem.
1. nieodpowiedni kąt wtrysku na granicy-podobno od tego zapalała się ta kontrolka pomarańczowa od świec żarowych - wcześniej niepotrzebnie wymieniłem filtr paliwa bo to nic nie dało,aha tu chyba sprawdzono też czujnik i wykonano regulację czy naprawę-chodzi o ten czujnik od którego mogła się zapalać te pomarańczowa kontrolka,
2. złe spalanie paliwa-to chyba od tego kąta wtrysku, motor chodził głośno a bryka nie jechała więcej niz 135 po wielkim wysiłku, poza tym nie miała wogóle przyspieszenia, strach było wyprzedzać cokolwiek na drodze,
3. jakaś drobna usterka z instalacją elektryczną, ale nie wyjaśniono mi co to było,
4. turbina miała za małe ciśnienie, zajechany był jakiś zaworek, który został wymieniony, autko było kiedyś walnięte, coś zostało tam uszkodzone i po jakimś czsie to wylazło, mógł tam jakiś syf nalecieć czy coś w tym stylu - tak mniej więcej mi wyjaśniono i pokazano,
5. zaślepiony został wężyk który chyba podaje powietrze do turbiny, wchodzi do takiej części umiejscowionej na takim kolanku, widać to od samej góry, podobno to było w turbince zrąbane, ale powiedziano mi żebym się tym nie przejmował, ale kiedyś to sobie z używanej gdzieś na giełdzie lub szrocie gdybym miał okazję,
6. chyba regulowana też była turbina.
Tylko tyle, oceńce sami czy warto zapłacić tyle kasy jeśli w okolicy nie ma prawdziwych fachowców a do ASO to nawet nie ma sensu jechać bo koszty byłyby dużo większe. Faktem jest, że autko tak super jeszcze nie jeździło od kiedy je mam, przetestowałem je wczoraj na trasie i uczucie wciskania w fotel było dużo lepsze niż przed awarią:)
Przepraszam za lamerski opis ale żadnym specem nie jestem, jeżdże dopiero swoim autem pół roku i dopiero je poznaje. Aha zastanawiam się od czego mógł się rozregulować ten kąt wtrysku? Poza tym myślę, ze normalny użytkownik nie ma szans z fachowcem i zawsze może być ściemniony, a jak fachowiec jest dobrym psychologiem to wyczuje klienta czy ma kasę i ile może od niego wyciągnąć - takie są moje wnioski i przemyślenia.
Jeśli, ktoś zna równie dobrych fachowców, ale trochę mniej kosztownych to czego nie ma kontaktów w polecanych warsztatach? Dopisujcie tam chłopaki jeśli któś ma pozytywne doświadczenia to wszystkim bardzo pomoże, psychicznie i na zawrtość portfela i czas:))
_________________ Pozdrawiam
SEBEK
tel. 601 58 39 37
______________________________________
AUDI B4 Avant 1.9 TDI 1995r.
|