kefir200 napisał(a):
Z calym szacunkiem Sprinter, ale chyba nie wierzysz w przebieg 150tyś swojego auta i awarię pompy wspomagania itd...pompa wytrzymuje znacznie więcej. Wg. moich obserwacji poniżej 250tyś a nawet 300tyś o taką awarię jest niezwykle ciężko.
Nie tyle co wierzę , ale wiem o tym. Kupiłem samochód w 94r. z przebiegiem 56kkm bezpośrednio od pierwszego właściciela w Niemczech (nie tam z jakimiś pośrednikami). Od tego czasu średnia nieduża około 9 tys. km rocznie. A pompa najpierw zaczęła puszczać spod takiej dużej śruby z krzyżakiem z przodu, następnie na łączeniu jej z dwóch części przez środek. Weź pod uwagę nie tylko przebieg, ale jeszcze wiek.
ADAM 12 napisał(a):
ja mam około 450tyś przebiegu i 84 rok produkcji autka i naprawdę jest w bdb stanie dbam o nie jak tylko potrafię . Na przełomie 4 lat zainwestowałem sporo kasy w to autko i wiem co jest warte i dla tego go nie sprzedam.A co do silnika diesla to mam po prostu za flaszkę taki silnik i dostęp do dobrej oryginalnej ropy i tak mnie tylko nosiło aby coś wykombinować ale niestety hans miał rację i się nie da . może i 2,5 tdi to dobry pomysł ale aż tak mocno mnie nie poniesie bo wiem co to jest TDi i nie mam zamiaru się w to pchać.
Mówcie co chcecie ale do TDi-ków najwięcej sprzedaje się części (chodzi o silniki)A zresztą nie ma się co rozpisywać popatrzcie na forum.
Tdi bez mocy ,coś szarpie ,coś klekocze ,coś się dusi, ciągle coś założe się że na technicznym 50% postów dotyczy problemów z TDI.
Ale to tylko moje zdanie i oczywiscie nie musicie się z nim zgadzac
Pozdrawiam
Jeśli tak o nie dbasz i w ogóle, to gratki

Przyjemnie popatrzeć na zadbane cygarko, ale z długowiecznością mimo wszystko nie ma co przesadzać
Z tymi problemami z TDi to nie jest takie oczywiste, w każdym silniku coś się psuje. TDi jest bardzo popularne, więc proporcjonalnie jest dużo pytań i problemów. Poza tym nigdy nie wiadomo jak auto traktował poprzedni właściciel, gdyby każdy miał takie podejście jak większość kolegów z AKP to nie byłoby tyle problemów z kupnem przyzwoitych aut... Ale realia są całkiem inne.