hokej66 napisał(a):
Mam niemal identyczny problem z uruchamianiem po dłuższym postoju i niskiej temperturze, tylko przyczyną nie jest chyba przekaźnik.
Zaczęło się wczoraj "po pracy". Nie chciał się uruchomić. Po 5-7 razach zaskoczył, bardzo nierówno. Po drodze do domu zatrzymywałem się jeszcze dwa razy i za kazdym razem był jakiś problem, ale w miarę nagrzewania się zapalał coraz szybciej. Jak samochód nagrzał się solidnie, zapalał na dyg.
Pomyślałem sobie świece. Wziąłem sie za sprawdzanie. Najpierw podłączyłem próbówkę do + akumulatora, a potem po kazdej świeci - lampka świeciła na każdej. Potem wypiąłem czujnik tempertatury cieczy chłodzącej, przepiąłem próbówkę na - akumulatora, przekręciłem stacyjkę i sprawdzałem każdą "fajkę" świeć żarowych - wszystkie miały prąd (przez 20 sekund oczywiście).
A dzisiaj rano w garażu, znowu miałem problem z odpaleniem. Co jest grane?
Co do początkowego kąta wtrysku - sprawdzałem go miesiąc temu i było OK!
W niedzielę zabrakło mi paliwa no i zapowietrzył się. Zalałem wtedy filtr paliwa, popuściłem pierwszy i czwarty wtryskiwacz - chlupneło paliwem, więc dokręciłem, chwilę pokręciłem rozrusznikiem i zaskoczył. I później palił w porządku. W poniedziałem rano, po całej nocy, też zapalił mi elegancko. W nocy z soboty na dzielę całą noc spędził na podwórku (temperatura była ujemna) i też uruchomił się za pierwszym razem.
Co to może być? Ma ktoś jakieś pomysły?
Do VAG'a dopiero po południu go mogę podpiąć.
Co ciekawe - musi naprawdę długo postać, żeby było trudno go odpalić. Np. 4-5 godzin to za mało.
Zacznij od kata wtrysku, to że miesiąc temu był ok nic nie znaczy ...
10 przykazań dla diesla - rozumiem że zastosowano ?
Czy kolega uzywa depresatora do paliwka ? W sytuacji gdy masz słabe paliwko, brak depresaqtora powoduje wytracanie par parafiny , stąd moga wystąpić problemy z rozruchem ...
PS: musze sie pochwalic: dzis -4 st C rano i bez grzania świec po 5 ruchach wałem równiuteńko zagadał
Kat wtrysku 51 ... stoi jak dzida
