Przy Quattro trzeba pamiętać, że napędzane są Wszystkie koła. Działa to na zasadzie, jaką opisał niegdyś Hans (wpidsz w wyszukiwarce 'zasada AND działania AND quattro', a znajdziesz odpowiedni post).
W koleinach przy permanentnym napędzie na 4 koła (audi, subaru, lancer,m czy passat 4motion) koła są napędzane ciągle, zależnie od przyczepności (nie ma tu znaczenia, w kt orą masz stronę skierowaną kierownicę, - choć ma to wpływ na UZYSKANIE kiernuknu jazdy, a;le nie na POCZĄTKOWY efektr zmiany przekazywania momentu). Po prostu: jeśli jadąc po lodzie (i ni etylko) stracisz zupełnie przyczepność na przedniej osi, ZDECYDOWANIE torsen przekazuje moment obrotowy na tynią oś - wtedy wystarczy lekki skręt przedniej osi, lub (późniejsze niż powstanie poślizgu) napotkanie oporu przedniej osi, i nagłe przekazanie 'mocy na tył' wytworzy Ci efekt RWD, czy zamiatasz tyłem. Najcześciej można się przekonać, gdy jedziesz głębokimi koleinami (oblodzonymi), i ;przód traci przyczepność, tył łapie i zaczyna 'pchać', auto nabiera pędu, i przodem albo łapiesz stabilniejszego podłoża (śnieg), albo najeżdzasz wytrącony z kierunko w brzeg koliny - wtedy ci 'przyspieszony' wóz/tył zaczyna się obracać. W tej chwili należałoby 'superexpresowo' skontrować, ale przy sytuacji, w której takiego zachowania nie przewidujesz (chyba, że się bawisz), jest to niewykonalne.
Na lód nie ma 'bata' - trzeba uważać, chyba że jeździsz na kolcach, ale ...... to już inna historia
sorki a błedy, ale sobie ostatnio kjosztiuje winko (z winogron) - zropbiłem na maksa, wyszło 18%

i po dwóch szklankach klawiatura wydaje się 'nie standartowa'
