Juz wszystko zrobione i mam nadzieje że będzie OK. Również rozmawiałem z mechanikiem i staneło na tym że przedmuchałem silnik na rozruszniku tak z 5sek., a potem zastosowałem jeszcze myk z nasmarowanym pędzelkiem. Choć wg. mnie najlepszy sposób to byłby odkurzacz ale nie miałem jak podłączyć (ponad 20m do najbliższej wtyczki i trzeba kabel przeprowadzać przez szosę co przy dzisiejszych warunkach pogodowych nie wchodziło w rachubę). Mechanik powiedział że uruchomienie silnika z wykręconą świecą nie jest najlepszym pomysłem bo paliwo będzie się lało do cylindra, nie będzie się spalać , wypłucze olej i może się tłok zatrzeć. Swoją drogą powiedział że jak on wymienia swiece to najpierw przedmuchuje sprężonym, wykręca świece, znowu przedmuchuje sprężonym ! :692: (wtedy syf ładnie wpada do cylindra) a potem właśnie odpala silnik na rozruszniku po czym wkręca świece. Świetnie się pracowało przy tych opadach śniegu, silnik był cały zasypany śniegiem. Kumpel który mi pomagał śmiał się że jak odpalimy to będzie niezła choinka

Na szczęście nic takiego się nie stało, wszystko ładnie odparowało. Kończąc chciałbym wszystkim podziękować za rady

i uważajcie przy wymianie świec
